FC Bayern Monachium pokonuje FC Heidenheim 4-2 pomimo nerwowej końcówki.
Bayern Monachium 4-2 Heidenheim
18′ Dayot Upamecano
56′ Jamal Musiala
84′ Leon Goretzka
90+1′ Jamal Musiala
1-0
1-1
2-1
3-1
3-2
4-2
50′ Mathias Honsak
85′ Niklas Dorsch
Mecz rozpoczął się dla Bawarczyków bardzo dobrze bo już w 18 minucie, Dayot Upamecano wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, odpowiednio przyłożył głowę do piłki i trafił do siatki rywali. Bayern dominował dalej w pierwszej części spotkania ale nie udało się dołożyć kolejnego trafienia.
W drugiej połowie Heidenheim zaskoczyło całe Allianz Arena doprowadzając do remisu. Strzelec pierwszej bramki dla Bayernu popełnił błąd i za słabo podał piłkę do bramkarza i w wyniku popełnionego błędu, Honsak przejął piłkę, miną bramkarza i trafił do pustej siatki.
Po stracie gola, Vincent Kompany dokonuje zmiany i wprowadza do gry Jamala Musiala który potrzebował 5 minut bycia na boisku żeby znowu dać prowadzenie dla Bayernu po krótkim rajdzie i ładnym strzale po ziemi z około 14 metra.
Mimo dobrych okazji, dopiero w 84 minucie, Leon Goretzka podwyższa wynik na 3-1 po strzale za pola karnego i rykoszecie obrońcy. Wydawało się wtedy że już wszystko jest pod kontrolą dla Bawarczyków lecz tylko jednej minut potrzebowało Heidenheim do zdobycia bramki kontaktowej.
85 minuta spotkania, wynik już tylko 3-2. Bramkę zdobywa były zawodnik z Monachium, Niklas Dorsch i zrobiło się nerwowo. Przez chwile było sprawdzany potencjalny spalony gdyż inny zawodnik z Heidenheim był na pozycji spalonej ale nie brał udziału w akcji.
W pierwszej minucie doliczonego czasu wszystko zostało już wyjaśnione. Jamal Musiala wyszedł sam na sam z bramkarzem i musiał to wykorzystać, strzelając drugą bramkę w meczu.
Mecz kończy się rezultatem 4-2 i Bayern zdobywa komplet punktów. Heidenheim posiadało tylko 18% piłki w całym meczu i oddało 2 celne strzały które zostały zamienione na gole.